poniedziałek, 11 lutego 2013

Turniej Bazyliszek/ Basilisk Tournament

The first text is in polish, for the english scroll down.

- Chciałybyście się pokazać na Bazyliszku? – padło pytanie.
- Nooo… - zawyły - Faaaaaajnie by było... 
I tak wylądowałyśmy na dwudniowym turnieju WFB klasy Master w Łomiankach. 
Dziękujęmy, Riplay!
To był nasz pierwszy turniej w życiu i zostałyśmy oczarowane. 
Dwa dni niezmordowanej walki i dobrej zabawy – nie spodziewałyśmy się, że da się to tak rewelacyjnie połączyć, a Stowarzyszenie Bazyliszek poradziło sobie z tym świetnie. W sobotę od 10.00 do 20.30 a w niedzielę od 9.00 do 15.30 trwały bitwy, których zaciekłości i finezji (a tam finezji - epickości) nie sposób opisać. W przerwach między turami, o rozluźnienie i oderwanie się od meandrów taktyki wojennej zadbała Twierdza Gier z naszą skromną  asystą.
W przydzielonym nam kawałku sali rozstawiliśmy farby, pędzle oraz gry, odrobinę mniej skomplikowane i czasochłonne niż Warhammer. Mimo, że prawie 99% procent zebranych zajętych było Bitwami, my też mieliśmy co robić i czym się zająć - największą uciechę miałyśmy pomagając dzieciakom postawić ich pierwszy krok w stronę turnieju – czyli pomalować swoją pierwszą figurkę. Jak się okazało, na takim wydarzeniu nie pojawili się jedynie starzy wyjadacze.
W międzyczasie poproszono nas o pomoc w ocenianiu figurek i przez pierwszą bitwę czułyśmy się naprawdę ważne! Kilka armii sprawiło na nas wprost piorunujące wrażenie (na Ani prawie wszystkie). Taki turniej był dla nas kopalnią motywacji do dalszego działania! 
Nie wspominając już o kopalni nowych znajomych.
Zostałyśmy przyjęte tak dobrze, że aż dostałyśmy drobne upominki. 
Dlatego dziękujemy organizatorom i sponsorom eventu. O tym co to za upominki przekonacie się w nadchodzących tutorialach!
Drugiego dnia, oprócz farbek i modeli, na naszym stole pojawiło się bardzo dużo korków od butelek (po winie), z których mogłyśmy rzeźbić. Dzięki temu powstał nasz szybciutki tutorial o cięciu korka (Live i z przymrużeniem oka).  Ania przekonała się wtedy, że nie warto lekceważyć rad na temat trzymania noża i cięcia w powietrzu. (Ola wyszła na niecałe 5 minut, a gdy wróciła Ania miała już plaster na palcu).
Podejrzewamy, że nie uda nam się przekazać tego jak świetnie było, dlatego ocena końcowa: Podsumowujemy ten weekend jako bardzo udany i czekamy na kolejny turniej!!!


Więcej zdjęć na fanpage'u i kanale.
No i jeśli chcecie się czegoś dowiedzieć piszcie na desperate.workshop@gmail.com


Kanadyjskie krążki – wciąż nie wiemy, jak ta gra się naprawdę nazywa. Ale odstresowywała rewelacyjnie! Podziękowania za nią ślemy do grybezpradu.pl!
Canadian discs - still don't know how this game is really called. But de-stressed us really great! Thanks for it, grybezpradu.pl!
Przyszli mistrzowie trenują swoje umiejętności pod okiem Oli :)
Future champions train their skills under the Ola's guidance

'You wanna show up on Basilisk?' question has been raised.
'Well....  Sure, it would be great'
And that's how we ended on two-day tournament of WFB Master Class in Łomianki.
 Thanks, Riplay!
It was our first tournament and we can say - it was awesome. Two days of  tireless fihts and great fun - we didn't expect that it's possible to combine. Basilisk Association did a marvelous job.
 On Saturday from 10 a.m. to 8.30 p.m and on Sunday from 9 a.m to 3.30 p.m lasted battles, which we can not describe becaue they were just to epic. While breaks, between tours, shop Fortress of games, with our little assist, took care of all those who needed a little bit of rest from tournament.
 We had a corner for ourselfs and there we had some paints, brushes and games less complicated and time-absorbing than WFB. Although 99% of gathered were busy with Battles, we also had someting to do. It was great pleasure to help kids make their first step of having an army - which is painting the first model.
 Meanwhile, we were asked to rate the armies, so we felt realy important! Few of them caught our eye and made a big impression (on Ania - most of them).  That's why we are even more motivated now!
 And also we met great people.
We got down well (we even got small gifts, to know what was that watch our next tutorials). That's why we want to thank organizers and sponsors of the event.
 On second day apart of paints, brushes and models, on our table we had quite a lot of cork (from bottles), from which Ania started to form little stones for bases. Ania learned that it's good to listen to some advices "how to use knife and not kill yourself" (After Ola told her how to cut the cork, she left Ania for a while unattended. When she came back Ania had a patch on her finger).
 After all we assume that there is now way to say how great was the tournament, so we will say:
It was a  fulfilling weekend and we can't wait to go to the next tournament!  

To find more about us click here for facebook fanpage and our channel on YT!
Also write to us on desperate.workshop@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz